Końcówka roku mnie niestety dość mocno przeorała i dlatego wpis o Błędnych ogniach pojawia się dopiero dzisiaj. Dzięki temu ten rok zamknę z tym pięknym tytułem Idy Żmiejewskiej.

  • Autor: Ida Żmiejewska
  • Tytuł: Błędne ognie
  • Seria: Zawierucha
  • Liczba stron: 304
  • Data premiery: 08.11.2023
  • Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

W czwartym tomie Zawieruchy autorka ponownie zabiera nas w przeszłość, ponad 100 lat wstecz, do roku 1916/1917. Gdzie dotyka nasze bohaterki historyczna zawierucha – rewolucji lutowej czy proklamacji Aktu 5. Jak bardzo dotknęły je te wydarzenia przekonamy się pewnie w ostatnim tomie. Niemniej jednak nasze bohaterki dorośleją na każdej karcie, są kobietami pracującymi i walczącymi o swój los. Babcia Adela gdzieś mi tu umknęła zostawiając w zamian trzy cioteczne babki Stanisława – Amelię, Oliwię i Rozalię oraz sporą szczyptę Woronina. Ten ostatni angażuje się z Górskim w nieoficjalne śledztwo bankructwa Kellerów. Niektóre tajemnice zostają rozwiązane (jeśli Wam to umknie to nie martwcie się, ja też przegapiłam), romanse rozkwitają, a wojna dobiega powoli ku końcowi.

To co mnie zachwyciło, to fakt, że jednak można napisać gorące sceny tak abyśmy czuli ich klimat ale jednak nie w sposób natrętny i erotyczny. Dziwi też, że powieść dziejąca się w tak trudnych czasach, tak zachwyca i sprawia radość. Ale to jest właśnie umiejętność Idy by wciągnąć w opowieść tak byśmy jej doświadczali podobnie jak bohaterki z chwili na chwilę, ze strony na stronę, tak by się nie dało oderwać. I szkoda tylko że te 300 stron mija tak szybko byśmy znowu czekali kilka miesięcy na kolejny.

Tak jak w 3 tom mnie przytłoczył, tak tom 4 zachwycił dynamiką i ciągłymi zmianami akcji. W Błędnych ogniach dzieje się dużo, nasze bohaterki dorastają, ciotka Klara zaskakuje nowym obliczem i trochę wiekiem (🙈). Wracają bohaterowie na których czekaliśmy, ci dawno nie widziani, a także ci których wolelibyśmy więcej nie spotkać. I jak to u Idy zawsze jest główna bohaterka jej wszystkich powieści – Warszawa. W tym względzie autorka stawia niezwykle wysoką poprzeczkę innym autorom sięgającym po wątki historyczne. Z powieściami Idy możemy nie tylko poczuć klimat i atmosferę, ale nawet wyrysować mapę Warszawy i mieć pewność, że tak właśnie wyglądała te 100 lat temu.

Zdecydowanie nie możecie jej ominąć! Bierzcie się za Błędne ognie, z pyszną zimową herbatką i cieplutkim kocykiem. Ja tymczasem czekam na kolejny tom.

A jeśli zaintrygował Was tem tom to zapraszam do udziału w Booktourze. Dajcie mi znać na Instagramie pod wpisem, jeśli chcecie wziąć udział.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Skarpa Warszawska

Moja ocena: 8/10 👍👍👍👍👍👍👍👍🤜🤜