Dzisiejsza recenzja jest bardzo wyjątkowa. Po pierwsze dlatego, że mogłam przeczytać ten tytuł dzięki @dreamingyarn 😘 Po drugie, ponieważ zdecydowałam się na udział w akcji Blogowanie przy choince organizowanej przez Oli Loli New Life. Długo myślałam o tym o czym Wam napisać. Nie będę ukrywać, że zapalenie gardła skutecznie zweryfikowało wszystkie moje kreatywne weekendowe plany…. i niestety nic nie powstało (miałam w planach kartki świąteczne, zakładki i kilka innych pomysłów). Wybrałam więc dla Was tytuł, który świetnie wpisuje się w magię świąt, chociaż nie jest to stricte świąteczny tytuł. Jeśli wolicie coś bardziej ze świętami, ostatnio polecałam Wam Wigilijną przystań, która jest typową powieścią świąteczną.
Szczegóły:
Autor: Jim Stovall
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 204
Cena: od 19,80zł
Gatunek: literatura piękna
Dla kogo: dla wszystkich, a zwłaszcza dla tych którzy potrzebują trochę pokrzepienia i ukierunkowania w pędzącej codzienności
Po śmierci Reda Stevensa, multimilionera, jego kochana rodzina zbiera się jak stado hien licząc na kawałek z wielomilionowego tortu, który został po staruszku do podziału. Nasz główny bohater – Jason – nie odbiega od tego rysu. Jednakże to co zostawił dla niego stryjeczny dziadek nie do końca będzie tym o co mu chodziło. W przeciwieństwie do reszty rodziny nie trafi mu się kawałek tortu, lecz Bezcenny dar, który otrzyma jednak dopiero po roku. Dlaczego po roku? Ponieważ przez kolejne 12 miesięcy Jason będzie miał, niczym Herkules, 12 zadań do wykonania i od akceptacji każdego z nich będzie zależało czy przejdzie do kolejnego, a finalnie czy otrzyma wspomniany Bezcenny dar. Czy uda mu się sprostać wymaganiom starszego pana?
Wybrałam dla Was dzisiaj ten tytuł, bo chociaż to niewielka książeczka (ledwie 200stron) i opis brzmi banalnie, to jej treść przekazuje wiele mądrości życiowych. Wskazuje kierunki i ścieżki nie tylko Jasonowi, ale również nam, czytelnikom. To świetny tytuł do przeczytania w okresie gorączki przedświątecznej, byśmy przypomnieli sobie co w tych świętach jest najważniejsze, co jest dla nas najcenniejsze? Szalony bieg po sklepach w poszukiwaniu kolejnych, zupełnie nie potrzebnych dóbr materialnych, które gdyby nie świeta i super promocje nie znalazłyby się w naszym koszyku? Czas to ludzie, ludzie z którymi spędzamy ten czas i może lepiej ograniczyć w tym czasie, przy okazji, trochę niepotrzebnych rzeczy, które zagracają nam przestrzeń i myśli? Zamiast nabywać kolejne, których cel nie bardzo znamy. Jestem świeżo po tej lekturze i myślę, że będę do niektórych fragmentów często wracała (książka jest dostępna na Legimi), aby przypomnieć sobie co jest, a co nie jest ważne. Że czasem warto się zatrzymać i spojrzeć na nasze otoczenie i mocno się zastanowić czy to na pewno jest to czego nam potrzeba w tym roku. Z tą myślą Was zostawiam przy tej cudownej lekturze.
Za możliwość przeczytania dziękuję – BT @dreamingyarn
Moja ocena: 9/10 👍👍👍👍👍👍👍🤜🤜🤜