Ten rok zdecydowanie nie należy do najlepszych pod względem mojej bytności w social mediach i pisaniu nowych recenzji. Siedzą gdzieś we mnie, ale ciągle brakuje idealnego momentu do pisania. Chyba powoli zaczynam tęsknić za tymi porannymi chwilami, kiedy mogłam przy kawie usiąść i przelać myśli na papier. Czasu na książki też ostatnio coraz mniej. Dlatego nawet o tych najciekawszych chwilę mi zajmuje by podzielić się wrażeniami.
 
  • Autor: Krzysztof Bochus
  • Tytuł: Lista Lucyfera
  • Seria: Adam Berg
  • Liczba stron: 370
  • Data premiery: 24.03.2021
  • Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

 

Klątwa Lucyfera, to trzeci tom cyklu o Adamie Bergu. O poprzednich tomach Liście Lucyfera oraz Boskim znaku może przeczytać we wcześniejszych recenzjach na blogu. Bardzo sobie cenię sposób w jaki p. Krzysztof pisze swoje powieści, które są częścią cyklu, pewnej całości, jednak nigdy nie zostawiają czytelnika w zniecierpliwieniu, że to już koniec, że zagadka się nie wyjaśniła. Zdecydowanie nie należę do fanek „cliffhangerów” – dlatego zwykle seriale oglądam całymi sezonami, a serie książkowe czytam kiedy jest dostępna całość. Chociaż ostatnio łamię te zasady. Jednak dla tytułów Krzysztofa Bochusa zdecydowanie warto! To dzisiaj stwierdzam, że poznanie Listy Lucyfera dzięki Justynie 3 lata temu musiało być cudownym zbiegiem okoliczności!
 
Wracając do książki, w trzecim tomie Adam Berg na prośbę przeoryszy trafia do klasztoru w Chełmnie by rozwiązać zagadkę kradzieży, a za nią nadchodzą i morderstwa. Jak zawsze nie zabraknie sporej dawki historii, która zgrabnie przeplata główny wątek, podobnie jak subtelnie wspominaną pandemię covid. Umiejscowienie fabuły w klasztorze tylko potęguję wrażenie klaustrofobiczności. Zakonnice nie dokońca trzymają się znanym standardom, czy to wiekowym, czy charakterologicznym, a do tego dochodzą jeszcze pacjenci szpitala psychiatrycznego na terenie klasztoru. Idealne miejsce na porządny kryminał z elementami noir toczący się współcześnie. Kiedy Adam dostaje telefon z prośbą o prywatne, dalekie od uszu policji śledztwo, nie zastanawia się zbyt długo co powinien zrobić, zwłaszcza, że przedniotem śledztwa będzie XIV wieczny artefakt. Śledztwo Berga nie będzie łatwe, zwłaszcza że podejrzani będą wszyscy. Tok wskazówek wyśle bohatera aż do Chorwacji, a na dokładkę pozna nowe fakty odnośnie własnej rodziny. Płyniemy przez powieść sprawnie i wartko aż do końca. Jedyne czego mi trochę zabrakło w tej historii to większego odwołania do Lucyfera, tego z pierwszego tomu, bo to do niego odwoływał się tytuł, ale jest szansa i na to.
 
Klątwa Lucyfera miała być ostatnim tomem trylogii, ale już za ledwo 10 dni – 23.03.2022 – premierę będzie miał 4 tom przygód Adama Berga – Wirtuoz. I niestety dopiero w tym momencie przypomniało mi się, że nie opowiadałam Wam jeszcze o Klątwie. Mam jednak nadzieję, że Was zachęcę do sięgnięcia po ten tytuł.
 
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Skarpa Warszawska
 
Moja ocena: 8/10 👍👍👍👍👍👍👍👍🤜🤜