Jeśli zaglądacie do mnie nie po raz pierwszy na pewno wiecie, że powieści historyczne cenię sobie nade wszystko. A jeśli nie zaglądacie to już wiecie czego się spodziewać. Kiedy dowiedziałam się o nowej powieści, debiucie Moniki Godlewskiej – Dama Kier, którą wydało Wydawnictwo Lira, z przyjemnością otworzyłam przesyłkę i zagłębiłam się w lekturze. Powiem Wam w sekrecie, że zabrałam ją ze sobą na długi weekend, aby cudownie mi umilała czas. I przepadłam, nie szło się od niej oderwać.
- Autor: Monika Godlewska
- Tytuł: Dama Kier
- Seria: o Eleanor Hardinger
- Liczba stron: 480
- Data premiery: 17.03.2021
- Wydawnictwo: Lira
Nie wiem czy należycie do wielbicieli powieści kostiumowych tak jak ja. Niemniej, nawet jeśli nie jest to Wasz ulubiony gatunek zatrzymajcie się na chwilę. Debiut Moniki Godlewskiej ciężko zakwalifikować jednoznacznie do jednego gatunku, prócz tego, że z całą pewnością mamy do czynienia z powieścią. Czy z romansem, tak jak przypuszczałam sięgając po nią? Niekoniecznie, owszem mamy tutaj wątek miłosny, intrygi londyńskiej socjety i buntowniczą bohaterkę, która staje wbrew uznanym konwenansom.
Nie będę ukrywać, że początkowo nie bardzo się polubiłam z Norą. Zwłaszcza w początkowych rozdziałach zachowywała się jak nie przymierzając „rozwydrzony bachor”, który uważa, że wszystko mu się należy. Jednak z czasem zaczęła zdobywać moją sympatię. Z całą pewnością Nora Hardinger nie jest łatwą bohaterką, bardzo charakterną, stawiającą na swoim i zdecydowaną by osiągnąć zamierzony cel za wszelką cenę, nawet po trupach. Cóż, walka warta świeczki, bo wszystko się rozgrywa o spadek po zmarłym mężu, który przypadł jej zaledwie 2-letniemu synkowi.
Tylko czy uda się pokonać wszystkie przeszkody bez szokowania edwardiańskiej socjety?
Dama kier to jeden z tych tytułów, po które sięgamy i ciężko odłożyć bez dotrwania do końca. Pomimo animozji z Norą, jej historia i opowieść stworzona przez Monike Godlewską wciągnęły mnie bez końca. Po raz kolejny jestem zachwycona debiutem proponowanym przez Wydawnictwo Lira. Tym bardziej, że niedługo opowiem Wam o kontynuacji historii Nory, która ukazała się na jesieni – Królu Pik.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Lira
Moja ocena: 7/10 👍👍👍👍👍👍👍🤜🤜🤜