Czy zdarza się Wam, że książki psocą Wam niespodzianki? Ja tak miewam całkiem często! Kuszą mnie te książki okładkami, tytułami i mówią „Weź mnie przeczytaj! Fajna jestem”. Więc je biorę do czytania i wtedy, dopiero wtedy te psociuchy mówią, że są początkiem, środkiem serii. I co ja biedna mam zrobić jak już się na to czytanie skusiłam?
Czytam. Nic innego nie pozostaje. Taką kuszącą niespodziewajką, psociuszką była dla mnie książka J.A. Redmerski „Zło w zarodku”, która niespodziewanie okazała się być 4-tym tomem serii „W towarzystwie zabójców”. Nie zniechęciłam się, okładka i opis wydawcy przekonały mnie na tyle by do niej usiąść i wsiąknąć w ten fascynujący świat zabójców. Sami bohaterowie stanowili dla mnie odświeżającą zagadkę, ich historie były w jakimś stopniu opisane w 3 wcześniejszych tomach, których jak na razie nie zdążyłam nadrobić. Ale nic to. Główne skrzypce w tej części pełni tajemnicza Nora, która wie zaskakująco dużo o Zakonie Fausta. Zreszta sami spójrzcie:
W podziemnym świecie płatnych morderców zło nigdy nie śpi, dlatego nowy Zakon Victora Fausta stale rośnie w siłę. Relacje pomiędzy członkami Zakonu przez ostatni rok niewiele się zmieniły. Teraz jednak, kiedy sześciu najważniejszych agentów zostanie zaatakowanych przez nieznanego wroga, zmieni się wszystko.
Niewinni ludzie, najbliżsi członków Zakonu, zostają porwani. Aby ich odzyskać, każdy z szóstki agentów musi wyznać swój najmroczniejszy, najgłębiej skrywany sekret tajemniczej kobiecie o imieniu Nora.
Nora jest zarówno piękna, jak i zabójczo niebezpieczna, a na dodatek wydaje się wiedzieć o nich więcej niż oni sami. Nikt nie ma pojęcia, kim jest ta kobieta, ale szybko staje się jasne, że skrywa w sobie więcej, niż na pozór się wydaje.
Każde wyznanie zasiewa kolejne ziarna niepewności. Nora nastawia agentów przeciwko sobie nawzajem, zmuszając ich do wyjawiania swoich tajemnic.
Zanim gra Nory dobiegnie końca, agenci zrozumieją, kim jest i dlaczego obrała ich sobie za cel. Ale czy po zakończeniu gry Zakon nadal będzie istniał?
Czyj sekret okaże się tym najmroczniejszym? Czy Zakon Victora przetrwa tę próbę?
I jak? Wciągnęliście się? Bo ja strasznie! I powiem Wam że to była niesamowita lektura! Poznawanie bohaterów po wycinkach ich historii, zastanawianie się co mogło się wcześniej wydarzyć, a co wydarzy się później? I kim jest Nora, która zatrzęsie Zakonem Victora Fausta? Mnie wciągnęła do ostatniej strony. Jeśli nie mieliście styczności z wcześniejszymi tomami, bez obaw! Historia została napisana w taki sposób, aby stanowiła pełną całość – zaczynamy zagadką i zagadka się rozwiązuje. A co będzie dalej z naszymi bohaterami? Członkami Zakonu Fausta? Cóż, tego się pewnie dowiemy z kolejnego tomu serii. Ja wcześniej sięgnę po wcześniejsze tomy, aby lepiej poznać historię Victora Fausta oraz Izabel, bo to oni są głównymi bohaterami serii. Intryguje mnie to zwłaszcza w świetle tajemnic, które odkryli przed Norą.
Jeśli macie jeszcze wątpliwości czy to na pewno historia dla Was to mam bonus – 4 pierwsze rozdziały, dzięki Wydawnictwu Niezwykłemu:
Zło w zarodku – 4 rozdziały – POBIERZ
Mam nadzieję, że po takim bonusie nie będziecie mieli wątpliwości. Książka ma premierę dzisiaj i możecie ją kupić tutaj – KUP ZŁO W ZARODKU
Książkę miałam możliwość przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwo Niezwykłe
Moja ocena: 8/10 👍👍👍👍👍👍👍👍🤜🤜