Charlotte Link, autorka znana raczej z gatunku kryminałów czy thrillerów, nie powieści obyczajowych z historią w tle. Jak do tej pory nie miałam przyjemności spotkać się z jej twórczością. Czas burz to jej pierwszy tytuł który miałam okazję przeczytać i nie zawiodłam się. To pierwszy tom sagi napisanej przez Link pod koniec lat 80-tych.
Główną bohaterką Czasu burz jest Felicja – młoda nastoletnia dziewczyna wychowana w rodzinnym majątku w Prusach Wschodnich, którą poznajemy w przededniu I Wojny Światowej. To trudny czas dla młodych ludzi wysyłanych do walki na froncie w wojnie, której nikt nie chce. To ciekawe móc spojrzeć na I Wojnę Światową oczami zwykłych, niemieckich obywateli. Felicja należy do tych średnio zainteresowanych polityką, pragnąc czegoś więcej od życia, najchętniej u boku swojej młodzieńczej miłości Maksyma. Ten ostatni zafascynowany socjalizmem wyjeżdża do Rosji by walczyć w słusznej sprawie. Tymczasem rozpoczyna się wojna, Felicja wychodzi z mąż za Alexa Lombarda. Tylko czy na pewno pozostawiła uczucia do Maksyma za sobą? W trakcie wojny los rzuca ją daleko od rodzinnego Lullina – od Monachium, rodzinnego miasta Alexa, które staje się jej drugim domem, poprzez obóz, na Sankt Petersburgu skończywszy. Śledząc losy Felicji mamy wrażenie, że jest jak kot spadający zawsze na 4 łapy. Cokolwiek by się nie działo, w jak wielki koszmar by nie wpadła zawsze udaje jej się wyjść cało. Wojna pozostawiła jej swoje piętno, dwóch mężczyzn Maksyma i Alexa, dzieci i… co dalej Felicjo?
Nie dziwi mnie porównanie sagi Charlotte Link do powieści Margaret Mitchell Przeminęło z wiatrem. Rodzinny majątek w Lullinie znaczy dla Felicji tyle co Tara dla Scarlett. A Maksym i Alex? Odrobinę przypominają Ashleya i Rhetta, chociaż o ile Alex budzi ogromne skojarzenia z Rhettem o tyle Maksym pokazuje kim mógłby się stać miałki Ashley gdyby miał w swoim życiu inne ideały niż Scarlett. I wojna światowa i wojna secesyjna? Cóż, wojna zawsze będzie wojną i pozostawi swoje piętno na tych, którzy ją przeżyli. Felicja od początku była mocną kobiecą postacią, wiedzącą czego chce, wojna tylko wzmocniła jej pewność siebie, a czasy powojenne nauczyły jak sobie radzić z przeciwnościami losu. Owszem wydoroślała jak Scarlett, ale chociaż pochodziła z dobrego domu, nie miała w sobie tego rysu rozpieszczonej arystokratki, który tak mocno charakteryzował Scarlett. Felicja jest bliżej naszych czasów, chociaż uświadamiając sobie, że mamy rok 2020 dochodzimy do brutalnej prawdy – I Wojna Światowa skończyła się ponad 100 lat temu!
Na koniec powiem Wam krótko – nie mogę się doczekać kontynuacji sagi! Niestety/Stety muszę uzbroić się w ogromną cierpliwość i zaczekać na polskie wydanie Wydawnictwa Znak Horyzont – jakoś nigdy nie przepadałam za niemieckim. Ale ta historia strasznie wciąga!
Za możliwość przeczytania dziękuję: Wydawnictwu Znak Horyzont
Moja ocena: 9/10 👍👍👍👍👍👍👍👍👍🤜